Kolejna broń z Półwyspu Indyjskiego: coś
dla miłośników frisbee i Xeny wojowniczej księżniczki.
Czakram ma kształt płaskiej metalowej obręczy o ostrej zewnętrznej krawędzi o średnicy ok. 13-30 cm (samo ostrze ma ok. 13-25 mm szerokości). Często zdobiono go napisami lub ornamentami. Jeśli chodzi o techniki miotania − nie jest jasne czy rozkręcano go na palcu, czy rzucano nim z zamachem całego ciała tak jak dyskiem. Chociaż w walce z ciężko opancerzonym przeciwnikiem czakram był bezużyteczny, jednak według miejscowych przekazów dobrze przeszkolony wojownik był w stanie ciskając czakramem odciąć głowę lub kończynę wroga. Niemniej ta broń nie nadawała się do walki wręcz. Atakujący mógł łatwo pokaleczyć ręce trzymając ostrą obręcz i próbując uderzyć nią przeciwnika.
Sikhowie wykorzystywali czakram również jako element pancerza chroniący głowę: nosili go nawleczonego na specjalne, spiczaste nakrycia głowy.
Pierwsze wzmianki o tym orężu pochodzą ze starożytnych źródeł hinduskich. Czakram miał być bronią korzystał boga Winszu. Również w relacjach Duarte Barbosy z ok. 1516 r. znajdują się wzmianki o czakramach. Portugalczyk z uznaniem opisywał wyszkolenie żołnierzy sułtanatu Delhi. Czakram pojawia się również w brytyjskich doniesieniach o tradycyjnym uzbrojeniu indyjskim. Co ciekawe istnieją relacje dokumentujące użycie tej broni przez indyjskich żołnierzy we Francji podczas I Wojny Światowej (1916 r.).
W popkulturze najbardziej znaną postacią walczącą tym nietypowym orężem jest tytułowa bohaterka kultowego w latach 90-tych serialu Xena: Wojownicza księżniczka.
Czakram
Obrażenia: 1k6 (cięte)
Właściwości: finezyjny (finnesse), lekki (light), rzucany (thrown)
Zasięg: 9/18 m (20/40 stóp; 4/8 pól)
Specjalne:
Powrót. Po wykonaniu ataku czakram wraca do atakującego.
Wiele celów. Atakujący może wykonać atak przeciwko kilku przeciwnikom znajdującym się w linii prostej. Atakujący wykonuje jeden rzut ataku i w przypadku trafienia każdy z celów otrzymuje 1k4 obrażeń (nie dolicza się do obrażeń premii z Siły lub Zręczności).
Rozbrojenie. Atakujący może wykonać zadeklarować, że atak zamiast obrażeń wytrąci z ręki (rąk) broń przeciwnika (-ów).
Cena: 10 sz.
Czy problemu kaleczenia dłoni nie można rozwiązać rękawicami? Inna sprawa, że w walce wręcz i tak byłby niezbyt poręczny... W sumie, to czy miotanie nie powinno się zaliczać do walki wręcz?
OdpowiedzUsuńLepszym rozwiązaniem byłoby dołączenie poprzecznej rękojeści (średnicy), ale wtedy nie dałoby się nosić czakramu na głowie i nadał byłby nieporęczny.Ewentualnie można by się pokusić o stworzenie tarczy (puklerza) o ostrej krawędzi do kontrowania ciosów i ew. do rzucania jak Kapitan Ameryka ;)
OdpowiedzUsuńCzemu miotanie zaliczać do walki wręcz?
No bo jest do niej używana wyłącznie siła ludzkich rąk, a nie siła sprężystości (jak przy łukach) czy eksplozji (jak przy broni palnej).
OdpowiedzUsuńHmmm... W sumie zasady D&D 5e oddają ducha tego o czym piszesz. Przy rzucaniu włócznią lub toporkiem dolicza się modyfikator z Siły, a nie ze Zręczności (jak w przypadku strzału z łuku lub kuszy). Ale z kolei w przypadku broni finezyjnej takiej jak sztylet lub zaproponowana przeze mnie wersja czakramu gracz może wybrać czy woli doliczyć premię z Siły czy ze Zręczności do ataku.
OdpowiedzUsuń